Pineks Klasa A | Mecz o wszystko przegrany

Pineks Klasa A | Mecz o wszystko przegrany

Liczyliśmy na więcej, niestety jak zwycięstwa na wiosnę nie było tak dalej nie ma a przed nami już ostatnia kolejka... 
Emocji było co nie miara lecz korzystnego wyniku się nie doczekaliśmy.
Znów fatalnie weszliśmy w mecz co w tej rundzie jest naszym znakiem rozpoznawczym. Po ośmiu minutach (podobnie jak w Kozienicach) przegrywaliśmy już 0:2. W 27. minucie meczu goście po naszym nie pierwszym i nie ostatnim błędzie podwyższyli na 0:3. Jakby tego było mało w 37. minucie meczu za drugą żółtą kartkę z z boiska wyleciał Kacper Gregorczyk i przez ponad 50. minut musieliśmy grać w osłabieniu. Iskierka nadziei pojawiła się w 39. minucie spotkania. Nieporozumienie w polu karnym gości wykorzystał Artur Boruciński, został sfaulowany przez jednego z zawodników WUKS-u i sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł sam poszkodowany i zamienił rzut karny na bramkę. Na minutę przed końcem pierwszej połowy rywale znów odskoczyli na trzy bramki, po ładnym strzale zawodnika gości do przerwy mięliśmy wynik 1:4. Na drugą połowę wyszliśmy odmienieni, już po 7. minutach jej trwania najprzytomniej w polu karnym zachował się Daniel Wosztyl i sprytnym strzałem zdobył drugą bramkę w tym meczu dla naszej drużyny a swoją premierową w tym sezonie. Nasz zespół jeszcze mocniej zaatakował czego efektem był kolejny rzut karny w 69. minucie spotkania. Oko w oko z golkiperem Rudy Wielkiej stanął Artur Boruciński i po raz drugi wykorzystał jedenastkę. Bramka kontaktowa dała nam dużo wiary, że grając w dziesiątkę można w tym meczu coś ugrać. Niestety w końcówce w naszym polu karnym sfaulowany został napastnik gości i byliśmy świadkami trzeciego rzutu karnego w tym meczu, jak chwilę później się okazało ten także wykonany był skutecznie. Trzy minuty po stracie bramki bardzo ładnym strzałem popisał się Filip Michaluk i po raz drugi złapaliśmy kontakt z przeciwnikiem. Czasu na strzelenie bramki było mało, bo ten gol padł w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Minutę później naszemu zawodnikowi miano bramki meczu zabrał zawodnik WUKS-u, zdobywając gola w jeszcze bardziej efektowny sposób i przesądzając ostatecznie o naszej porażce.
W tabeli nic już się nie zmieni, zostaniemy na 13. pozycji. Teraz czekamy na rozstrzygnięcia w wyższych ligach oraz ewentualne baraże. Jeśli do takich dojdzie to 29 czerwca oraz 3 lipca zmierzymy się z kimś z dwójki Młodzik Radom/Powała Taczów.
Do rozegrania pozostał nam jeszcze mecz z Megawatem. Będzie to dla nasz ważny mecz, ważny pod względem honoru i zwycięstwa przynajmniej w jednym wiosennym meczu.

Zorza Kowala - WUKS Ruda Wielka 4:6 (1:4)
Artur Boruciński 39 (k), 69 (k), Daniel Wosztyl 52, Filip Michaluk 90+1 - Paweł Rogala 4, Maciej Jankowski 8, 27, Kamil Szafrański 44, Przemysław Rogala 88 (k), Piotr Masiarz 90+2

Zorza: 1. Paweł Orłowski, 5. Kacper Kupis (85' 13. Adam Świątek), 2. Łukasz Kuśta (46' 9. Filip Białczak), 8. Filip Michaluk, 15. Michał Fryszkowski 9 (46' 14. Łukasz Bińkowski), 18. Daniel Wosztyl, 17. Hubert Marzec, 4. Przemysław Kwaśniewski (75' Maciej Żyła), 11. Karol Kucharczyk (60' 6. Robert Piros), 10. Artur Boruciński, 7. Kacper Gregorczyk

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości